Posłowie nie odpowiadają na e-maile
- Magdalena Górak,
- 12.10.2004, godz. 14:44
Organizacja "Internet Obywatelski" - działająca na rzecz budowy w Polsce społeczeństwa informacyjnego po raz trzeci przeprowadziła akcję, której celem było sprawdzenie czy polscy parlamentarzyści korzystają z poczty elektronicznej do kontaktów z obywatelami.
Na rozesłane listy elektroniczne odpowiedziało 28,3% posłów. To regres w stosunku do wyniku badania z ubiegłego roku, kiedy odsetek wyniosł 34,1%. Dwukrotnie we wrześniu Internet Obywatelski wysłał do posłów listy, z prośba o odpowiedź. Na 460 posłów odpowiedziało 130. Dużo lepiej na tym tle wypadają eurodeputowani, spośród których 64,8% odpowiedziało na listy elektroniczne, czyli 35 z 54 polskich przedstawicieli w Europejskim Parlamencie.
Każdy z posłów na Sejm RP ma założoną skrzynkę pocztową na serwerze
Kancelarii Sejmu. Na początku kadencji otrzymuje wraz z komputerem hasło i instrukcje dostępu. W razie problemów technicznych z obsługą poczty posłowie mogą liczyć na pomoc pracowników Kancelarii Sejmu. Spełnione są więc wszystkie warunki formalne i techniczne, aby kontakt za pomocą e-maila możliwie ułatwić. Mimo stworzonych warunków niektórzy posłowie wydają się w ogóle nie korzystać z poczty elektronicznej, o czym może świadczyć fakt, że skrzynki prawie co piątego posła są przepełnione.
Obecnie wielu z parlamentarzystów skarży się na spam, który w szybkim tempie zapełnia im konta pocztowe. Jeden z posłów napisał w odpowiedzi do "Internetu Obywatelskiego"- "Otrzymuję w skrzynce masę śmieci reklamujących wszystko co możliwe. Po 10 dniach mam do sprawdzenia 1500 wiadomości, czego nie jestem w stanie dokładnie zrobić".
Na tle tych słabych poselskich wyników najkorzystniej wypadają posłowie
Platformy Obywatelskiej. Na list odpowiedziała nieco ponad połowa z nich. Drudzy w kolejności są przedstawiciele Unii Pracy, na trzecim miejscu posłowie SKL. Żaden z dwóch posłów mniejszości niemieckiej nie odpowiedział na list. Większe wrażenie robią jednak wyniki liczniejszego klubu LPR, w przypadku którego stosunek uzyskanych odpowiedzi do liczby posłów wyniósł 4,8%.
Akcja nie miała na celu sprawdzenia, czy posłowie potrafią posługiwać się pocztę elektroniczną, lecz zbadanie, czy korzystają z tego sposobu komunikacji do porozumiewania się z obywatelami. "Chcemy skłonić administracje publiczna do szerszego wykorzystania Internetu w kontaktach władza - obywatele" - mówią przedstawiciele Internetu Obywatelskiego.