Elektrim – oskarżenia, pozew i negocjacje

Zbigniew Jakubas współdziałający z BRE oskarża prezesa Siwaka i część rady holdingu o chęć doprowadzenia do upadku spółki. Tymczasem Elektrim zaprasza swoich obligatariuszy do negocjacji.

Kolejnym epizodem gry o Elektrim jest publiczne oskarżenie pełniącego obowiązki prezesa Elektrimu Waldemara Siwaka oraz części rady nadzorczej holdingu o prowadzenie go do upadłości. Wspierający BRE Zbigniew Jakubas powiedział PAP m.in. że upadek Elektrimu byłby na rękę Vivendi, które na mocy umowy przejęłoby aktywa Elektrimu Telekomunikacji po wartości księgowej, w domyśle – wyjątkowo tanio. Waldemar Siwak zapowiedział w tej sprawie skierowanie pozwu przeciw Jakubasowi, wskazał także, że w księgach 49% ET jest wycenione na 1,2 mld USD.

Elektrim, który w sądzie uzyskał odrzucenie wniosku swoich obligatariuszy o ogłoszenie upadłości, wystosował obecnie do nich, według informacji PAP, w ramach postępowania układowego propozycję sformowania zespołu negocjacyjnego. Po otwarciu postępowania układowego wierzyciele Elektrimu deklarowali tymczasem, że będą konsekwentnie dążyć do obalenia ugody. W swojej pierwszej propozycji złożonej obligatariuszom Elektrim proponował 40% redukcję zadłużenia i ustalenie terminu spłaty pozostałej części w ratach.

BRE Bank przekazał informację, że posiada obecnie łącznie ponad 10% akcji i głosów na WZA Elektrimu. BRE dąży do szybkiego zwołania NWZA holdingu, podczas którego planuje przeprowadzić zmiany w zarządzie spółki. Według komentarzy analityków i prasy, BRE mógłby w dalszej kolejności chcieć podziału pogrążonego w kłopotach Elektrimu. Obecnie jednak dynamiczna ofensywa BRE i popierającej jego działania grupy podmiotów została zastopowana. KPWiG bada, czy grupa skupiona wokół BRE nie naruszyła obowiązujących przepisów nie ogłaszając wezwania. Ponadto rada nadzorcza Elektrimu zdecydowała o zwołaniu NWZA dopiero na 25 maja br. Wybór tak późnego terminu nie odbył się jednogłośnie. Obecny zarząd Elektrimu szybko pozbył się jednak wewnętrznej opozycji zawieszając w pełnieniu funkcji wiceprezesa Jacka Walczykowskiego, który optował za lutowym terminem NWZA. BRE zaskarżył decyzję rady, zyskując w tej sprawie poparcie przewodniczącego KPWiG.