IDC: w 2010 r. powstanie 1,2 ZB nowych danych; w 2020 - 35 ZB

Firma analityczna IDC opublikowała ostatnio raport - 2010 Digital Universe Study. Wynika z niego m.in., że w najbliższych latach możemy spodziewać się gwałtownego wzrostu ilości danych - zdecydowanie większego, niż spodziewali się autorzy podobnych opracowań z ostatnich kilku lat.

IDC prognozuje m.in. że w 2010 r. całe "cyfrowe uniwersum" - to zgrabny termin, który określać ma wszystkie stworzone w danym okresie dane, od dokumentów, przez pliki wideo, audio itp. - zwiększy się o 1,2 ZB danych (1 ZB to tryliard bajtów, czyli 1,2 mln petabajtów). Co więcej - w 2020 r. "cyfrowe uniwersum" będzie już 44 razy większe niż w roku ubiegłym.

Najciekawsze jest jednak to, że liczba nowych obiektów (czyli np. plików) będzie rosła w nim znacznie szybciej niż ogólna objętość. Głównie dlatego, że znaczna część nowych danych będzie zapisywana w niewielkich plikach - będą to np. informacje tworzone, zapisywane i archiwizowane przez najróżniejsze urządzenia przenośne, aparaty fotograficzne, czy sensory. Oczywiście, wciąż będą powstawać również duże pliki, w tym coraz większe pliki wideo w rozdzielczości HD.

Analitycy IDC zwracają też uwagę na fakt, że wraz ze wzrostem ilości danych, pojawią się nowe problemy z ich obsługą (a stare się zintensyfikują). Chodzi tu m.in. o:

  • Wyszukiwanie - jak znaleźć cyfrową igłę w gigantycznym stogu danych? Problem będzie o tyle poważny, że większość nowo powstających danych nie będzie w żaden logiczny sposób ustrukturyzowana - a to sprawi, że niezbędne będzie stworzenie zupełnie nowych mechanizmów wyszukiwawczych.
  • Ochrona prywatności - jak pogodzić coraz większe wymagania i restrykcje związane z ochroną prywatności obywateli "cyfrowego świata" z błyskawicznie zwiększającą się ilością danych na ich temat?

IDC twierdzi, że w 2020 r. znaczna część z tych wszystkich danych będzie przechowywana albo w systemach cloud computing (ok. 15%), albo też w urządzeniach w jakiś sposób z tym środowiskiem połączonych (ok. 30%). Popularność cloud computing będzie zresztą bardzo szybko rosła - autorzy raportu prognozują, że im większa będzie ilość danych, którymi firmy muszą zarządzać, tym chętniej administratorzy będą "przesiadali się" na rozwiązania chmurowe, które z obsługą dużych ilości danych radzą sobie znacznie lepiej (czytaj też - Nowy język Bloom ma usprawnić aplikacje w cloud computing).

Z opracowania IDC wynika również, że możemy spodziewać się postępującej automatyzacji centrów danych, a także dalszego wzrostu popularności wirtualizacji. Coraz bardziej widoczna będzie także tendencja do usamodzielniania użytkowników końcowych oraz wyraźny wzrost zapotrzebowania na specjalistów z takich kluczowych dziedzin IT, jak bezpieczeństwo, zarządzanie informacjami i treściami oraz procesami real-time. Braki kadrowe w tych dziedzinach mogą wkrótce poważnie zakłócać pracę wielu korporacji (więcej o rynku pracy dla informatyków).