3 tys. złotych ulgi na Internet? To możliwe!

Jeżeli jesteś członkiem czteroosobowej rodziny i wszyscy pozostali domownicy równie często jak Ty korzystają z Internetu, mamy dla Ciebie dobrą wiadomość. Ministerstwo Finansów umożliwia wszystkim członkom rodziny jednoczesne odliczenie ulgi od dostępu do Sieci.

Jak donoszą dziennikarze Gazety Wyborczej, z pisma przesłanego przez Ministerstwo Finansów do jednego z urzędów skarbowych wynika, że jeśli na fakturze VAT za wydatki związane z dostępem do Internetu widnieją nazwiska całej rodziny, odliczenie przysługuje wszystkim domownikom jednocześnie.

Mowa tu o piśmie nr PB5/MC-033-29-368/05, w którym Ministerstwo stwierdza, że z ulgi może korzystać jednocześnie kilku domowników, pod warunkiem, że ich dane osobowe widnieją na fakturze - czyli że wszyscy są podatnikami i dysponują środkami, od których mieliby odliczać ulgę.

Przypomnijmy, że maksymalna wysokość ulgi, jaką można odliczyć z tytułu korzystania z Internetu to 760 zł. Wprowadzono ją w związku z obowiązującym od marca tego roku 22-procentowym podatkiem VAT na usługi tego typu. O szczegółach i możliwościach korzystania z ulgi informowaliśmy m.in. w artykule "Ulga internetowa - oszczędź 760 zł!".

Domownicy nie mogą jednak odliczać "swoich" ulg od tego samego wydatku, co oznacza, że koszty dostępu do Internetu musiałyby być naprawdę wysokie, dochodzące do kilku tysięcy złotych - jak wynika z obliczeń dziennikarzy "GW", czworo domowników mogłoby odliczyć ulgę indywidualnie przy wydatkach na Internet sięgających poziomu 3 tys. złotych rocznie.

Gdzie jednak tkwi haczyk? Okazuje się, że skorzystanie z możliwości wskazanej przez Ministerstwo Finansów wymaga podpisania nowej umowy z usługodawcą dostępu do Sieci. Taki aneks zwykle kosztuje odpowiednią kwotę, zależną od operatora, choć np. UPC wystawia go za darmo. Niestety, pokrzywdzeni są pod tym względem klienci Neostrady - w przypadku użytkowników tej usługi dodanie aneksu do umowy rozszerzającego grono podatników wiązałoby się z koniecznością przepisania na zainteresowane osoby całej linii telefonicznej z usługami. "A to jest na razie niemożliwe", czytamy w GW.

Więcej informacji: Gazeta.pl.